Podróżnicy, którzy odkrywali świat

Znalazłem w Internecie zestawienie dziesięciu największych, polskich podróżników, i o ile nie dziwi mnie tam obecność Arkadego Fiedlera lub Tony Halika, to umieszczenie w spisie tak medialnych postaci jak Cejrowski czy Pawlikowska wydaje się troszkę dziwne. W tej przypadkowej dziesiątce nie ma niestety postaci legendarnie wybitnych,  osób, które zapisały się w historii, podróżników z prawdziwego zdarzenia. Być może zbyt mały okres czasu dzieli nas od dokonań tych współczesnych, być może następne pokolenia zaliczą Jacka Pałkiewicza do grona wielkich odkrywców – ja jednak wolę tych z przeszłości, owianych już mgiełką czynów, o których mówi się i pisze od wielu lat.

Książka Marii i Przemysława PilichówWielcy polscy podróżnicy, którzy odkrywali świat” to druga w tym roku pozycja opisująca dokonania naszych rodaków, w penetrowaniu egzotycznych obszarów naszego globu. Wcześniej pisałem tutaj o książce Joanny Łenyk-Barszcz oraz Przemysława Barszcza pt. „Poza horyzont. Polscy podróżnicy”, gdzie również w chronologiczny sposób opisane są losy Polaków, którzy zapisali karty w podręcznikach geografii.

20160904_140919_resized

Książka, którą obecnie wydaje Muza, ma podtytuł „33 polarników, antropologów, badaczy Syberii, naukowców …” i jest znacznie obszerniejszym kompendium wiedzy o tych ludziach. O ile książka Barszczów była niejako zabawą w fabularyzowanie losów odkrywców, co niekiedy drażniło narzucającą się wizją ich przygód, to w tym przypadku mamy rzetelnie opisane dzieje, przypominające rozszerzone biogramy takich gigantów, jak obecni też u poprzedników Benedykt Polak, Krzysztof Arciszewski czy Maurycy Beniowski.

Autorzy, którzy zawodowo zajmują się turystyką, pracując jako przewodnicy i piloci wycieczek, zadbali o wzbogacenie swojej książki o zdjęcia, których czerń i biel nadaje tekstom powagi i podręcznikowego sznytu. To ma być pozycja nie tylko dla pasjonatów podróżowania, ale może służyć też jako podręcznik dla żądnego wiedzy studenta. Oprócz tych największych postaci, takich jak: Paweł Edmund Strzelecki, Jan Czerski, Mariusz Zaruski, Benedykt Dybowski, znajdziemy również opisy zmagań Czesława Centkiewicza, Włodzimierza Puchalskiego, Stanisława Siedleckiego czy zamykającego książkę Ryszarda Wiktora Schramma. Jednak moim osobistym wyborem, jest los, kiedyś zupełnie zapomnianego, a dziś na szczęście przywróconego naszej pamięci, Kazimierza Nowaka. Przewędrował w latach 1931 -36 całą Afrykę, z północy na południe,  a potem inną trasą przebył drogę powrotną. Nowak jechał na rowerze, a czytanie o jego losach, to brnięcie przez piaski i bezdroża, oraz podziwianie samozaparcia i niezłomnej woli dokonania czegoś wielkiego.

A czy my, amatorzy prostych i samolotowych wycieczek, bo przecież nie wypraw w nieznane, wiemy kim byli Konstanty Jelski czy Hieronim Stebnicki? Ciekawostką jest fakt przytoczony we wstępie do książki, że znakomita większość opisywanych tutaj podróżników pochodziła z Kresów Wschodnich. Przeglądając kierunki ich wypraw można zauważyć, że większość z nich wędrowała na Syberię lub w Kaukaz, a to dlatego, że byli to głównie zesłańcy lub polscy żołnierze wcieleni do rosyjskiego wojska.

Podróżnikiem jest ktoś, kto wyjeżdżając nie wie kiedy wróci i czy kiedykolwiek wróci. W obecnym świecie podróże stały się jednym z wielu hobby, przyjemnością ubezpieczoną na wszelakie sposoby – tym bardziej powinniśmy doceniać wyczyny naszych rodaków, dla których wyjazd był często podróżą w nieznane i niebezpieczną koniecznością. Książka o wielkich, polskich podróżnikach, to przykład upomnienia się o wyczyny tych ludzi i nie warto nawet silić się na porównywanie ich losów z komercyjnymi wyprawami dzisiejszych celebrytów.

Ten wpis został opublikowany w kategorii książki i oznaczony tagami , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.