Baśnie litewskie zdają się jakąś niepojętą egzotyką, pomimo tego, że to przecież jakby nasze historie, bo przecież od pamiętnej Unii Lubelskiej z 1569 roku byliśmy jednym, wielkim krajem, ale ile tej jedności zostało w obu narodach do dziś, nie wiadomo.
Nasz największy poeta narodowy, urodzony w wigilię w Nowogródku, a więc jest jakby z tamtego litewskiego kraju, stąd te pierwsze strofy Inwokacji w Panu Tadeuszu. Ale nie o tym piszemy teraz, lecz o „Opowieściach z kraju nad Wilią”, baśniach i legendach litewskich.
Książka do czytania dzieciom do poduszki, ale przyniesie też chwile radości dorosłym, którzy odnajdą w tych krótkich opowieściach motywy baśniowe powszechne właściwie dla bajarzy z każdej strony świata. Mamy tu piękne dziewczyny, butnych młodzieńców i wszystkie pułapki i niebezpieczeństwa, czekające na sympatycznych bohaterów. W baśniach staropolskich zawsze niesłychanie fascynował mnie diabeł, pojawiający się w przeróżnej postaci, po to, żeby zagmatwać losy zakochanych lub zwieść naiwne dziewice. I tu mamy też tego podstępnego diaboła, doskonale ukazanego zwłaszcza pod postacią przystojnego Linasa, usiłującego zdobyć piękną Ausrę. Jak zakończyła się ta historia możecie przeczytać w opowieści „Diabelski most”.
„Anna Koprowska-Głowacka przenosi czytelników do urokliwej, zielonej krainy, pełnej gęstych lasów, umajonych wzgórz i łąk, nad błękitny nurt Wilii, gdzie poznać możemy tajemniczych bohaterów, potężnych królów czy zaklęte księżniczki.
W książce można znaleźć m.in. historię Usparime, która w dzieciństwe poświęciła swoje życie bogom. Postawili oni na jej drodze rycerza, śpiewającego piękną pieśń o miłości; miłości, której tak bardzo pragnęła młoda kapłanka. Zerwanie ślubów czystości wiązało się jednak z karą śmierci. Co więc pozostało pięknej wajdelotce – nieszczęśliwa śmierć czy wieczna miłość? Odpowiedź można znaleźć w „Opowieściach z kraju nad Wilią”.
Jak napisała autorka we wstępie, w tych litewskich opowieściach znajdziemy wiele punktów wspólnych, znanych z naszych przypowieści i legend. Te same, a jednak… całkiem inne. I może właśnie dlatego warto sięgnąć po dwadzieścia pięć opowieści z bogatej, litewskiej skarbnicy
Autorka ma doświadczenie w propagowaniu legend i przypowieści: zajmowała się między innymi legendami Ziemi Chełmińskiej, czy czarownicami z Pomorza i Kujaw, legendami Żuław i Borów Tucholskich.
To bardzo ładnie wydana książka, w twardej oprawie z oryginalnymi ilustracjami Justyny Sokołowskiej, w takim socrealistycznym stylu. Dominuje kolorystyka niebieska i jak pięknie pachnie ta książka podczas lektury – dla miłośników książek i zbieraczy to wymarzony prezent – warto już teraz zatroszczyć się o gwiazdkowe wybory.
Wydawnictwo Bosz już od prawie 30 lat wydaje najwyższej jakości albumy poświęcone sztuce, przyrodzie i dziedzictwu kulturowemu. Wśród ponad 850 wydanych dotychczas tytułów możemy znaleźć unikalne albumy z zakresu fotografii (takie jak „Chris Niedenthal. Wybrane fotografie 1973–1989” i „Rolke”) czy wyjątkowe na polskim rynku publikacje poświęcone plakatowi („Oto sztuka polskiego plakatu”).