Skończyłem „Mgłę” A ilu zaczęło i się potknęło? Ilu z Was dobrnęło do 695 strony, gdzie, co staje się powoli koszmarną normą, autorka dziękuje wszystkim, którzy jej pomogli. Autor czeka na ten moment, kiedy książka już skończona i może wreszcie podziękować, napisać te kilka stron z westchnieniem ulgi, że już ma to za sobą, że było ciężko, ale dali radę. Co mnie to w sumie obchodzi, skoro to nie ja pomagałem?
Kaja Malanowska stała się sławna nie dzięki nominacji do Nike za książkę „Patrz na mnie Klaro”, ale dlatego, że dostała mało pieniędzy i ja to rozumiem. Czasem się coś palnie i sława. Dzięki temu rozpaczliwemu zdaniu o marnej kasie za wydaną książkę, pokazała jak mało ceni się w tym kraju pisarzy, oczywiście oprócz Michała Witkowskiego, który ma forsy jak lodu, ale on z kolei zrobił coś równie spektakularnego, co niejako usunęło go w niebyt.
„Mgła” nie trzyma w napięciu, nie fascynuje wypadkami mrożącymi krew w żyłach, nie ekscytuje spektakularnymi zwłokami i krwią. Trzyma nas przy sobie bohaterami, którzy sytuują się na dwóch biegunach – dwie osobowości, które los zetknął przypadkowo, bo muszą współpracować. Komisarz Marcin Sawicki jest tworem niespójnym, balansującym pomiędzy silną męskością, charakteryzująca się niechlujstwem, egoizmem i jakąś nieokreślonością charakteru – tak wygląda męski świat oczami kobiety. Ada Rochniewicz jest typem, o jakim marzą kobiety, jak sobie siebie wyobrażają w innym życiu, które nigdy nie będzie im dane. Ada jest silna, sukowata, mądra i samotna (kobiety marzą, żeby być samotne i umieć sobie z tym radzić). Jakby na drugim biegunie refleksji o kobiecości, jest siostra Ady, którą z kolei żadna czytelniczka za żadne skarby być by nie chciała, ale obecność takich charakterów w marzeniach kobiet jest jak od zawsze planowana podróż do Indii, której nigdy nie zrealizują.
Zbrodnia wymaga uzasadnienia a policja powinna znaleźć sprawcę. Krąg podejrzanych jest wąski – chciałoby się podpowiedzieć naszym detektywom, żeby zebrali wszystkich podejrzanych i po kolei torturami wymusili zeznania. Zabita młotkiem Zofia trafiła na słabego emocjonalnie mężczyznę, który dał się oplątać sekciarskim katolicyzmem, w osobach dwóch manipulatorów pod szyldem Ruchu Dzieci Niepokalanych. Tego rodzaju stowarzyszenia istnieją od wielu lat w kościele katolickim: Ruch Dzieci Maryi gromadzi dziewczęta i chłopców, którzy chcą żyć duchem maryjnym i szerzyć cześć Najświętszej Maryi Panny Niepokalanej, Dziecięca Krucjata Niepokalanej, to stowarzyszenie, gdzie dzieci zobowiązują się także do wstrzemięźliwości i skromności. Te dwie wartości są konkretną formą realizacji ofiary. Można by mnożyć tego rodzaju opisy i łatwo sobie możemy wyobrazić patologie wyrosłe na tym gruncie, z najbardziej modną ostatnio pedofilią.
Malanowska uderza nie tylko w ten kościelny dzwon – mamy tu przemoc wobec kobiet, gwałt, głupiego prokuratora karierowicza, absurdy policyjnej roboty i małżeńskie problemy– tylko tytułowej mgły jakoś mi mało. Pojawia się jako urozmaicenie opisów przyrody czy miasta, które to opisy stają się w końcu zbyt nachalne, ale zapewne autorce chodziło o inny rodzaj mgły. Patrząc na to z tej mgielnej perspektywy, nie dotarło do mnie w jaki sposób interpretować tytuł. Szkoda, że winnych nie udało się Malanowskiej ukarać – wyszła z przeświadczenia, że funkcjonuje utarty schemat, w którym pociągający za sznurki potrafią zawsze się wyłgać, a cierpią ci słabi i podatni na manipulację.
I niech Malanowska napisze ciąg dalszy, niczym Rowling pociągnie przygody Sawickiego i Ady, bo przecież po mało udanym „Wołaniu kukułki” z przygodami Cormorana Strike’a i jego przypadkowej sekretarki, przyszedł już o niebo lepszy „Jedwabik”. Czytając „Mgłę” nasuwały mi się skojarzenia z kryminałami Rowling pisanymi pod pseudonimem Robert Galbraith.
Debiut kryminalny Malanowskiej wpisuje się w schemat modnych ostatnio powieści, gdzie zabójstwo staje się tylko pretekstem do opisania charakterów zanurzonych w życiowej mgle codzienności. Zbrodnia wydobywa tło, w którym jesteśmy zanurzeni i kiedy schodzi na margines, ukazuje wszystko to, w czym się poruszamy na co dzień.
Książka do kupienia w księgarni internetowej Tania książka