„Wiersze ostatnie” z dedykacją: Mojej Żonie i Córce, wydawnictwo Znak, 1998 rok, cena 22 zł, twarda oprawa, piękna obwoluta.
To pierwsze wydanie ostatniego tomu przygotowanego osobiście przez autora.
Książka, kupiona tyle lat temu, jeszcze w poprzednim moim życiu, a człowiek takich „żyć” ma kilka, więc książka mojego ulubionego poety, którego nazwisko padło przy mnie po raz pierwszy w wojskowej kantynie, a czerwona okładka tamtej Literatury na świecie, kojarzy się z tajemnicą werdyktu noblowskiego.
Nie pamiętam gdzie i jak ją kupiłem, na pewno gdzieś w okolicach Rynku, na pewno z radością i fascynacją. Nie powinno się pisać dlaczego taka poezja jest dobra lub zła – to zostawiam komentarzom, choć z praktyki wiem, że tych komentarzy dużo nie będzie. Brodski jest moim ulubionym poetą, odpowiada mi jego styl, myśl i klimat, wyłaniający się z jego wierszy.
Książka jest nowa, błyszcząca, z kartką walentynkową między stronami. Pod obwolutą jest niebieska okładka z wytłoczonym rybakiem w łódce.
Na stronie 106, gdzie wiersz „Odczyt”, znajduję bilet na koncert U2 w Budapeszcie z roku 1993, 23 lipca – trasa ZOOROPA. 800 forintów, jechałem z Opola, sam, jakoś tak wyszło.Zabrałem go siostrze, bo kiedyś poprosiła mnie o ten bilet, a potem przestała się o niego troszczyć.
Szukam jeszcze jakichś śladów w tej książce i znajduję zdjęcie Brodskiego na skrzydełkach obwoluty i jeszcze coś:
„W pustce najciekawsze jest to,
że poprzedza ją pełnia.
Pierwsi pojęli to chyba bogowie greccy,
którym istotnie najlepiej udawała się nieobecność”
Brodski leży na cmentarzu w Wenecji; jest jescze jeden taki grób, do którego chciałbym się zbliżyć, w Pradze, bo na tym w Paryżu już byłem.
Odnajduję się w tej notce podwójnie – Brodski to także mój ulubiony poeta, na tomik (którykolwiek!) poluję od dłuższego czasu, z rezultatem raczej mizernym :/, a z Opolem również jestem jakoś tam związana. 😉 Bardzo dziękuję za ponowne przypomnienie tego autora, wciąż jeszcze tak często niezauważanego. Mi zaś pozostaje czytanie wierszy ostatnich, z których co niektóre zamieszczono w „Zeszytach Literackich”.
Pozdrawiam. 🙂
Odnajduję się w tej notce podwójnie – Brodski to także mój ulubiony poeta, na tomik (którykolwiek!) poluję od dłuższego czasu, z rezultatem raczej mizernym :/, a z Opolem również jestem jakoś tam związana. 😉 Bardzo dziękuję za ponowne przypomnienie tego autora, wciąż jeszcze tak często niezauważanego. Mi zaś pozostaje czytanie wierszy ostatnich, z których co niektóre zamieszczono w „Zeszytach Literackich”.
Pozdrawiam. 🙂
Jeśli dobrze pamiętam, kiedyś był cały tomik „Zeszytów” poświęcony Brodskiemu. Dla mnie ten człowiek, to głównie zapach dzieciństwa i przypomnienie opowieści mojego Taty właśnie o Brodskim, a także Czechowie, Dostojewskim,Tołstoju i Nabokovie.