Halina Poświatowska

„Opowieść dla przyjaciela” „Wiersze wybrane”, tym razem dwie książki, wydane przez Wydawnictwo Literackie, jedna w 1990, druga w 1987 roku; nakłady jak dodamy i podzielimy przez dwa pokażą nam 30 tys. egz. Okładki identyczne, tylko jedna z brązową głową pięknej Haliny, a druga z czarną. Ten profil, te kosmyki włosów i kształt szyi jednoznacznie kierują nas w stronę mocną zmysłową. Usta lekko uśmiechnięte, kąciki w dół, wzrok spuszczony. Halina z domu Myga. Jako Myga nie zostałaby poetką, raczej szwaczką. Nazywać się Poświatowska to jak nazywać się Cwietajewa. Te kobiety w literaturze tak rzadko szczęśliwe, tak często przestawione na jakiś boczny tor i może dlatego potrafiące oddać z siebie najgłębszą prawdę. Zdaje się, że mit Poświatowskiej przeszedł już do lamusa, ale pamiętam jak czytając jej historie utożsamiałem się z tą kobiecą filozofią brania życia. Żyła 32 lata i napisała, bo wiedziała:

„obiecywałam niebo
ale to nieprawda
bo ja cię w piekło powiodę
w czerwień – ból”

Wiersze mam pozaznaczane ołówkiem, zakreślone fragmenty; w takich okresach romantycznych życia, łatwo było posługiwać się tymi słowami, żeby znaleźć własne uczucia.
„ojczyzną moją jest twoja uroda” – wbrew pozorom to poezja bardzo męska:
szukam cię w miękkim futrze kota,
w kroplach deszczu
w sztachetach…”

Bardzo zły papier tych książek, aż cierpnie naskórek od przesuwania palcami po tych stronicach, tłustych i zakurzonych.
„Opowieść dla przyjaciela” można przeczytać w jeden wieczór, tylko nie trzeba sięgać po pilota TV, lub łączyć się z internetem. Tam prawda jest tak prawdziwa jak kicz w Samotności w sieci. Dostrzegam teraz wyraźnie, jak ważne jest czytanie w młodości – pewnych lektur nie da się powtórzyć, odbiją się bezgłośnie od czytelnika, nie zaznaczą się w sposób widoczny, nie da się ich przeżyć równie intensywnie jak wówczas, kiedy masz 16 lat i łapiesz się za Kafkę. Kafka w wieku 40 lat jest kimś innym. Dostojewski w wieku 20 lat smakuje jak czerwona malina – potem dostrzega się tą rzygowinę, od której puchną policzki.
Właściwie to chciałem dorzucić tutaj jeszcze jedną książkę, innej autorki, wydaną identycznie i traktującą o naszej bohaterce, ale to nie byłby dobry pomysł. Ktoś kojarzy coś? Może jakaś podpowiedź?

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

6 odpowiedzi na Halina Poświatowska

  1. esthera pisze:

    chcesz powiedzieć,że czytając Dostojewskiego w wieku uznanym za wiek buntu doznajesz olśnienia, ale gdy czytasz go za 20 lat to wszystkie ideały padają w gruzach? Wolność wyboru kłuje w oczy? a może wybrawszy święty spokój jako osoba dorosła chcesz się rozgrzeszyć nazywając swoje młodzieńcze ideały rzygowiną?

  2. moje-->esthera pisze:

    nie, tylko czytając Dostojewskiego po latach odczytasz go inaczej, bo przez własne doświadczenie

  3. princessila pisze:

    uwilbialam poswiatowska w wieku 16 lat „jaka to religia, ktora czzci usta wygietego boga przedswitów”
    mysle ze z dziewczynek ktore w tym wieku czytaja ja potem wyrastaja faceci 😉 ja jestem takim facetem

  4. d pisze:

    „o Halinie POświatowskiej” Pryzwan

    zgadłem?

  5. mojeksiazki-->d pisze:

    nie zgadłeś

  6. Gosh pisze:

    hej moze masz informacje gdzie moge kupić „opowieść dla przyjaciela”? od jakiegoś czasu poluje na te ksiazke i nigdzie nie moge dostac 🙁
    jak coś to poprosze info na mejla 🙂

Skomentuj mojeksiazki-->d Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.