Dobry Przygodzki.

Się nachodziłem za tą(ę) książką, jakbym nie mógł sobie kupić. W końcu zdobyłem taki egzemplarz, mam nadzieję, że za bardzo nie odbiega od oryginału. Wciągnąłem się łatwo – jakbym chciał dokopac Grzegorzewskiej, to bym napisał, że sie nie umywa jej Grób, ale nie napiszę; napisze za to, że powyrywam nogi z dupy Nogasiowej, że mnie nakręcił na tego Cabre, bo czytam i jakoś sie nie mogę przekonać do tej prozy a dobił mnie dziś fragment programu w Trójce, w którym Nogaś znowu seplenił o jakimś arcydziele i ze dawno czegoś takiego nie czytał. Na szczęście nie dosłyszałem tytułu …

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.