„Dojczland” oczywiście „Czarne” 2007. Na obwolucie przeczytałem listę wszystkiego co Stasiuk wydał do tej pory i aż się wierzyć nie chce, że jest tego tak dużo – to 17 książka autora. Stasiuk jest jednym z moich ulubionych pisarzy bo uderzył w jakąś tam strunę w duszy mej, co nie oznacza, że jest pisarzem wybitnym broń Boże, albo wielkim co gorsza. No ale ma Nike. Zupełnie słusznie. Jak by co to ja bym chciał takim Stasiukiem zostać. Jak go oglądam w TV albo czytam w gazetach z nim wywiady, to to jest taki zwykły facet, wcale nie jakiś demiurg oczytania i obeznania, co to i o filozofii cos powie i oryginalną myśl sprzeda i zacytuje. Sukces tego pisania polega chyba na znalezieniu takiego stylu, który odpowiada wielu czytelnikom, w tym mnie, no i temu zaściankowi europejskiemu, który opisuje, tym Albaniom i Rumuniom. Dojczland to takie „Jak zostałem pisarzem” tylko słabsze. Autor rozpędzał się do końca książki ale nie wyszedł poza zapuszczanie silnika- wydaje mi się że nas czytelników lekko olał, wymyślił sobie, że zapisze swoje refleksje z licznych promocji swoich książek w Niemczech, ale jeśli miały to być anegdoty, to z pewnością znalazłby ich więcej gdyby mu się chciało – ale pisał to lekko rozleniwiony. Wpada więc nam Stasiuk w ten swój ironiczno-luzacki styl, wrzuca kilka fajnych myśli o Niemcach, opowiada co wciąż pije i w jakich hotelach mieszka. I rozpędza się, rozpędza, ale koła mu buzują, ruszyć nie może i gdybyż to był drugi Babadag to by przecież podrążył, po raz setny by napisał, że lubi NRD, a tak jedynie 20 razy lubi NRD, a 30 wspomina Rumunię. Dojczland ma białą okładkę z głową w hełmie przepasanym biało-czerwoną wstążką i znakiem mercedesa na czubku. Przeczytać to można zbyt szybko, jakoś tak to przeleci przez człowieka i mało co zostanie – Babadag też przelatuje, ale tamto jest gęste i syte – to jest jak kaszka manna, która głodu nie zaspokoi ale i smaczne tylko bywa. Warto wydać te 27 zł, bo choć Stasiuk napisał to na kolanie, to jednak to jest ten sam Stasiuk – wiadomo, jak się w coś wchodzi to trzeba być wiernym do końca, bo przecież już dwa razy z nim rozmawiałem, podpisywał mi książki i w ogóle przystojny jest i palenie rzucił. Wciąż mi z książki wylatywał zasuszony listek czegoś tam, wylatywał i wylatywał, ale byłem cierpliwy, bo sobie myślałem, że już już kończę i nie warto nic z tym robić, nie warto się srożyć, gniewać, irytować, nie warto myśleć skąd on i dlaczego. Tak jak z Dojczlandem: niech se ta będzie, niech se.
-
Ostatnie wpisy
- Kły beskidzkie 30 listopada, 2024
- Skrzep 9 listopada, 2024
- Łazarewicz na Szewskiej 27 października, 2024
- Pavel 20 października, 2024
- Łaska niestety 13 października, 2024
- Nibyświat Masłowskiej 28 września, 2024
- Varga najeżdża Francję 25 sierpnia, 2024
- Lemaitre 21 lipca, 2024
- Stasiukowe zwidy 22 czerwca, 2024
- Stramerowie po raz drugi 12 maja, 2024
- Mariusz Czubaj, bez pożegnania 2 maja, 2024
- Oscary, historia Akademii 21 kwietnia, 2024
- Nienawidzą kobiet 9 marca, 2024
- Tony 3 marca, 2024
- „A do cholery z taką miłością” 18 lutego, 2024
- Anagalis czyli kurzyślad polny 27 stycznia, 2024
- Dziewczyna na Via Flamina 28 grudnia, 2023
- Szczupaczyńska 10 grudnia, 2023
- Wrocław Michaśki 26 listopada, 2023
- Niedobre 19 listopada, 2023
Poczta: mojeksiazki@gazeta.pl
A to już było:
- listopad 2024 (2)
- październik 2024 (3)
- wrzesień 2024 (1)
- sierpień 2024 (1)
- lipiec 2024 (1)
- czerwiec 2024 (1)
- maj 2024 (2)
- kwiecień 2024 (1)
- marzec 2024 (2)
- luty 2024 (1)
- styczeń 2024 (1)
- grudzień 2023 (2)
- listopad 2023 (2)
- październik 2023 (1)
- wrzesień 2023 (1)
- sierpień 2023 (2)
- lipiec 2023 (2)
- czerwiec 2023 (1)
- maj 2023 (1)
- kwiecień 2023 (1)
- marzec 2023 (1)
- luty 2023 (2)
- styczeń 2023 (2)
- listopad 2022 (1)
- październik 2022 (2)
- wrzesień 2022 (2)
- czerwiec 2022 (1)
- maj 2022 (2)
- kwiecień 2022 (2)
- marzec 2022 (1)
- luty 2022 (2)
- styczeń 2022 (1)
- listopad 2021 (1)
- październik 2021 (1)
- wrzesień 2021 (2)
- sierpień 2021 (2)
- lipiec 2021 (2)
- czerwiec 2021 (2)
- maj 2021 (1)
- kwiecień 2021 (1)
- marzec 2021 (1)
- luty 2021 (2)
- styczeń 2021 (3)
- listopad 2020 (2)
- październik 2020 (1)
- sierpień 2020 (1)
- czerwiec 2020 (2)
- maj 2020 (3)
- kwiecień 2020 (2)
- marzec 2020 (1)
- luty 2020 (2)
- styczeń 2020 (3)
- grudzień 2019 (1)
- październik 2019 (1)
- wrzesień 2019 (1)
- sierpień 2019 (3)
- lipiec 2019 (1)
- czerwiec 2019 (3)
- maj 2019 (2)
- kwiecień 2019 (2)
- marzec 2019 (2)
- luty 2019 (1)
- styczeń 2019 (1)
- grudzień 2018 (1)
- październik 2018 (1)
- wrzesień 2018 (1)
- sierpień 2018 (2)
- lipiec 2018 (2)
- czerwiec 2018 (7)
- maj 2018 (5)
- kwiecień 2018 (5)
- marzec 2018 (5)
- luty 2018 (6)
- styczeń 2018 (5)
- grudzień 2017 (7)
- listopad 2017 (1)
- październik 2017 (7)
- wrzesień 2017 (5)
- sierpień 2017 (3)
- lipiec 2017 (5)
- czerwiec 2017 (5)
- maj 2017 (3)
- kwiecień 2017 (2)
- marzec 2017 (3)
- luty 2017 (3)
- styczeń 2017 (7)
- grudzień 2016 (4)
- listopad 2016 (6)
- październik 2016 (5)
- wrzesień 2016 (6)
- sierpień 2016 (5)
- lipiec 2016 (3)
- czerwiec 2016 (4)
- maj 2016 (3)
- kwiecień 2016 (5)
- marzec 2016 (1)
- luty 2016 (3)
- styczeń 2016 (4)
- grudzień 2015 (5)
- listopad 2015 (5)
- październik 2015 (4)
- wrzesień 2015 (6)
- sierpień 2015 (3)
- lipiec 2015 (2)
- czerwiec 2015 (5)
- maj 2015 (5)
- kwiecień 2015 (3)
- marzec 2015 (4)
- luty 2015 (3)
- styczeń 2015 (5)
- grudzień 2014 (4)
- listopad 2014 (4)
- październik 2014 (2)
- wrzesień 2014 (4)
- sierpień 2014 (3)
- lipiec 2014 (4)
- czerwiec 2014 (5)
- maj 2014 (2)
- kwiecień 2014 (4)
- marzec 2014 (4)
- luty 2014 (4)
- styczeń 2014 (4)
- grudzień 2013 (4)
- listopad 2013 (3)
- październik 2013 (3)
- wrzesień 2013 (3)
- sierpień 2013 (4)
- lipiec 2013 (2)
- czerwiec 2013 (4)
- maj 2013 (4)
- kwiecień 2013 (3)
- marzec 2013 (5)
- luty 2013 (4)
- styczeń 2013 (3)
- grudzień 2012 (5)
- listopad 2012 (3)
- październik 2012 (5)
- wrzesień 2012 (1)
- sierpień 2012 (1)
- lipiec 2012 (2)
- czerwiec 2012 (1)
- maj 2012 (4)
- kwiecień 2012 (2)
- marzec 2012 (3)
- luty 2012 (4)
- styczeń 2012 (3)
- grudzień 2011 (4)
- listopad 2011 (5)
- październik 2011 (3)
- wrzesień 2011 (3)
- lipiec 2011 (1)
- czerwiec 2011 (1)
- maj 2011 (2)
- kwiecień 2011 (1)
- marzec 2011 (1)
- styczeń 2011 (1)
- grudzień 2010 (1)
- listopad 2010 (1)
- październik 2010 (1)
- wrzesień 2010 (1)
- sierpień 2010 (1)
- lipiec 2010 (1)
- maj 2010 (2)
- marzec 2010 (2)
- luty 2010 (1)
- styczeń 2010 (1)
- grudzień 2009 (1)
- listopad 2009 (2)
- październik 2009 (1)
- wrzesień 2009 (1)
- lipiec 2009 (1)
- maj 2009 (1)
- kwiecień 2009 (1)
- marzec 2009 (1)
- luty 2009 (2)
- styczeń 2009 (1)
- grudzień 2008 (1)
- listopad 2008 (1)
- październik 2008 (1)
- sierpień 2008 (1)
- czerwiec 2008 (1)
- maj 2008 (1)
- marzec 2008 (1)
- luty 2008 (1)
- styczeń 2008 (1)
- grudzień 2007 (1)
- listopad 2007 (1)
- październik 2007 (1)
- wrzesień 2007 (1)
- sierpień 2007 (2)
- lipiec 2007 (2)
- czerwiec 2007 (1)
- maj 2007 (2)
- kwiecień 2007 (2)
- marzec 2007 (1)
- luty 2007 (2)
- styczeń 2007 (1)
- grudzień 2006 (2)
- listopad 2006 (1)
- październik 2006 (3)
- sierpień 2006 (1)
- lipiec 2006 (2)
- czerwiec 2006 (3)
- maj 2006 (2)
- kwiecień 2006 (1)
- marzec 2006 (2)
- luty 2006 (1)
- styczeń 2006 (1)
- grudzień 2005 (3)
- listopad 2005 (2)
- październik 2005 (4)
- sierpień 2005 (2)
- lipiec 2005 (2)
- czerwiec 2005 (3)
- maj 2005 (3)
- kwiecień 2005 (3)
- marzec 2005 (4)
- luty 2005 (3)
- styczeń 2005 (6)
- grudzień 2004 (5)
- listopad 2004 (4)
- październik 2004 (2)
- wrzesień 2004 (4)
- sierpień 2004 (2)
- lipiec 2004 (5)
- czerwiec 2004 (5)
- maj 2004 (3)
- kwiecień 2004 (2)
- marzec 2004 (4)
- luty 2004 (3)
- styczeń 2004 (2)
- grudzień 2003 (3)
- listopad 2003 (3)
- październik 2003 (3)
- wrzesień 2003 (5)
- sierpień 2003 (3)
- lipiec 2003 (4)
- czerwiec 2003 (10)
- maj 2003 (5)
- kwiecień 2003 (4)
- marzec 2003 (9)
- luty 2003 (21)
- styczeń 2003 (17)
Kategorie
- Bez kategorii (438)
- książki (219)
- Uncategorized (9)
Zarządzanie
Zakończenie Twojej opinii,mimo,że zaprzecza jawnie jej początkowi bardzo przypadło mi do gustu i raczej zamyka temat prozy Stasiuka. Co najpiękiej zrecenzował w przedwojennym stylu, jego zresztą funfel Dariusz Nowacki,przed którym, po całości chapeau bas.
A ja sie nie całkiem zgadzam, z twoją opinią, bo dojczland właśnie jest na mój gust w sam raz dla człowieka skażonego cywilizacją obrazkową, że już mu się czytać za dużo nie chce. Dla tych kilku świetnych anegdot i sformułowań warto było to kupić.
A też się zdziwiłem, że aż tyle napisał choć się z tymi tytułami w rozproszeniu spotykałem.
Witaj!
Dziś znalazłem twój blog.. i odrazu się na tekst o Stasiuku napatoczylem.
Zaciekawiło mnie czy „Babadag” naprawde tak przez ciebie przeleciało mało zostawiając?
Pytam, bo w gronie mych znjaomych, to sie cytatami z jego ksiażek rzuca.., ale my szurnieci jestesmy na punkcie „slowianskiej rozpierduchy” i przez to mało reprezentatywni dla szerszego środowiska. Dlatego ciekawi mnie „odbiór” przez „niezboczonych”.
polecam czytanie ze zrozumieniem
http://mojeksiazki.blog.pl/archiwum/index.php?nid=9798218
Gm.. albo się spieszyłem, albo przeczytałem to co chciałem przeczytać.
Owa niesycąca kaszka manna powiązała mi się z „Babadag”- i już..
A cy ło Fado cuśik u wos kkędyś pzecytomy?