Aleksander „Wielki” Doba

Biografia Aleksandra Doby „Na oceanie nie ma ciszy” rozpoczyna się wstępem, w którym Piotr Chmieliński, słynny z tego, że przepłynął kajakiem kanion Colca oraz Amazonkę, od źródeł do ujścia, opisuje jak pomagał naszemu bohaterowi w krytycznym momencie, gdy w okolicach Bermudów uszkodził ster w swoim kajaku. To oczywiście pewna nobilitacja, zaangażowanie  Chmielińskiego, który ma ugruntowaną pozycję w świecie kajakarzy, ale głównie chodziło o to, żeby zorganizować Polakowi pobyt na Bermudach oraz znaleźć sponsorów, gotowych sfinansować powrót Doby i jego kajaka na ocean po usunięciu awarii. Chmieliński nie ukrywa dumy ze swojego rodaka i komentuje jego sukces zarówno po przepłynięciu Atlantyku jak i po zdobyciu tytułu Podróżnika Roku.

Studio_20151119_190706_resized

Po wstępie mamy prolog, już autora tej biografii Dominika Szczepańskiego i znowu przeżywamy zmartwienia, bo czytamy jak żona podróżnika musi sobie radzić w trudnych momentach, kiedy małżonek pływa po oceanach; do tego otrzymujemy reminiscencje z wcześniejszych wypraw Pana Aleksandra.

Co trzeba zrobić, żeby bez strachu wyprawić się na ocean? Otóż: przepłynąć Nysę Łużycką,  Cieśninę Piławską, Wisłę, dookoła Bałtyk ewentualnie z Polic do Narwiku. Atlantyk można pokonać np. płynąc  z Afryki do Brazylii, co Doba uczynił na przełomie 2010 i 2011 roku, ale można też przepłynąć w najszerszym miejscu tego akwenu, z Lizbony na Florydę. A to już nie przelewki.

Kiedy Doba po raz pierwszy przepłynął Atlantyk wiadomo było, że to nie wszystko, że ten człowiek będzie sobie stawiał kolejne wyzwania, choć przecież latał na szybowcach, skakał ze spadochronem, jeździł na rowerze, miał patent sternika morskiego a do tego ponad 60 lat i szaloną brodę. Czy to jest bezpieczne tak pływać kajakiem po rzekach, morzach, oceanach? Kiedy płynął Amazonką, nie uniknął spotkań z bandytami, którzy rabowali go bezlitośnie – to człowiek może być większym zagrożeniem dla podróżnika, a nie natura.

W kolejnych rozdziałach śledzimy losy Aleksandra Doby, przeplatane relacją z największego wyzwania , jakim było przepłynięcie Atlantyku w najszerszym jego miejscu. Kto był w Lizbonie na pewno pamięta słynny Pomnik Odkrywców w Belem, usytuowany przy nadbrzeżu, zawsze pełnym turystów – stamtąd Doba rozpoczął swoją wyprawę.

Jakie cechy charakteru powinny cechować śmiałka, który waży się na szaleńczy krok, przepłynięcia oceanu dzięki sile własnych mięśni – czy umiejętność bycia „złotą rączką” jest tą cechą najważniejszą?  Książka z dużą ilością zdjęć i z niezwykłym charakterem podróżnika, który zyskał już sobie pewien status celebrycki, a książka opisujące jego życie była koniecznością, bo szkoda, żeby takie losy, taka wytrwałość, odwaga i prostolinijność zostały zapomniane.

Doba z pewnością jeszcze gdzieś popłynie. Na szczęście nie udało mu się zdobyć mandatu w wyborach do sejmiku, dzięki temu może już planować wyjazd: z Nowego Jorku popłynie do Portugalii, czyli w drugą stronę swojej najsłynniejszej podróży. Start w maju przyszłego roku. Trzymamy kciuki.

Ten wpis został opublikowany w kategorii książki i oznaczony tagami , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.