„O bibliotece” Świat książki wydał cieniutki tomik, przygotowany na podstawie odczytu wygłoszonego 10 marca 1981 roku, z okazji 25-lecia biblioteki w Mediolanie. Wcześniej chyba publikowało ten odczyt wydawnictwo Ossolineum. Popatrzcie na datę – 27 lat to w dziejach bibliotek i książek czas niewielki, ale czytając ten wykład widzimy, że czas posunął się trochę i odebrał aktualność wywodów autora. Twarda oprawa, duże litery Eco wskazują, że to nazwisko się sprzedaje. Przyjrzyjcie się tej okładce, na której jest biblioteka – niestety wydawca nie poinformował nas skąd pochodzi to zdjęcie, ale jak się przyjrzeć okładce, to dostrzegamy jej malarskość i jakąś sztuczność, co nadaje całości jednak bajkowego klimatu.
Książeczkę dostałem w prezencie, właściwie ten prezent zrobiłem sobie sam, cena na okładce mówi 12zł, a widziałem ją w taniej książce za złotych 9. Wcześniej tradycyjnie podczytywałem ją w księgarni, głównie dla genialnego opisu doskonałej biblioteki, cytowanego na samym początku Borgesa. No i katalog zasad obowiązujących w bibliotece sprowadzający się do tego, że biblioteki są tworami samymi w sobie, dla siebie tylko przeznaczonymi, a obcy, wypożyczający, czytelnik, to intruzi, którym należy maksymalnie utrudnić życie. W sytuacji idealnej, jak pisze Eco, czytelnikowi nie powinno przysługiwać prawo wstępu do biblioteki, ale zakładając, że wtargnął, nadużywając w sposób małostkowy i mało sympatyczny swobód przyznanych mu w roku 1789, w żadnym razie nie powinno się go dopuścić do półek z książkami – poza pospiesznym przemknięciem przez bibliotekę podręczną.
Biblioteka to rzeczywiście taki świat odrębny, a kobiety (widział ktoś mężczyzn?) tam pracujące charakteryzują się jakimiś nieludzkimi cechami, taką plątaniną wyższości z poczuciem krzywdy wynikającym z niskich dochodów i niemodnych ubrań. Personel powinien być według Eco dotknięty ułomnościami fizycznymi. Należy zniechęcać do wypożyczania.
Po co dziś biblioteki? Oprócz wąskiej grupy zainteresowanych, oprócz bibliotek ze specjalnym księgozbiorem, oprócz wyjątkowych sytuacji, biblioteki możemy pozostawić samym sobie. Książki można dziś kserować, ściągać z Internetu lub kupić po prostu. A jednak jest jedna rzecz, dzięki której biblioteki będą budziły nasze pożądanie i wprowadzały w niezdrowy stan rozgorączkowania, jeśli oczywiście się w nich znajdziemy, przywiedzeni jakąś zużytą nostalgią do prehistorii. Otóż do biblioteki idzie się wcale nie po to, żeby pożyczyć tam określoną książkę, ale po to, żeby odkryć książki, o których się nie miało zielonego pojęcia, znaleźć na półce egzemplarz, o którym nawet nie śniliśmy w marzeniach.
Osobiście mam dwie karty biblioteczne, ale mogę powiedzieć, że ta instytucja skończyła się dla mnie jakieś 20 lat temu. I w tamtych czasach było to miejsce magiczne, które jednak odeszło z tego świata niczym utracone dzieciństwo.
-
Ostatnie wpisy
- Kły beskidzkie 30 listopada, 2024
- Skrzep 9 listopada, 2024
- Łazarewicz na Szewskiej 27 października, 2024
- Pavel 20 października, 2024
- Łaska niestety 13 października, 2024
- Nibyświat Masłowskiej 28 września, 2024
- Varga najeżdża Francję 25 sierpnia, 2024
- Lemaitre 21 lipca, 2024
- Stasiukowe zwidy 22 czerwca, 2024
- Stramerowie po raz drugi 12 maja, 2024
- Mariusz Czubaj, bez pożegnania 2 maja, 2024
- Oscary, historia Akademii 21 kwietnia, 2024
- Nienawidzą kobiet 9 marca, 2024
- Tony 3 marca, 2024
- „A do cholery z taką miłością” 18 lutego, 2024
- Anagalis czyli kurzyślad polny 27 stycznia, 2024
- Dziewczyna na Via Flamina 28 grudnia, 2023
- Szczupaczyńska 10 grudnia, 2023
- Wrocław Michaśki 26 listopada, 2023
- Niedobre 19 listopada, 2023
Poczta: mojeksiazki@gazeta.pl
A to już było:
- listopad 2024 (2)
- październik 2024 (3)
- wrzesień 2024 (1)
- sierpień 2024 (1)
- lipiec 2024 (1)
- czerwiec 2024 (1)
- maj 2024 (2)
- kwiecień 2024 (1)
- marzec 2024 (2)
- luty 2024 (1)
- styczeń 2024 (1)
- grudzień 2023 (2)
- listopad 2023 (2)
- październik 2023 (1)
- wrzesień 2023 (1)
- sierpień 2023 (2)
- lipiec 2023 (2)
- czerwiec 2023 (1)
- maj 2023 (1)
- kwiecień 2023 (1)
- marzec 2023 (1)
- luty 2023 (2)
- styczeń 2023 (2)
- listopad 2022 (1)
- październik 2022 (2)
- wrzesień 2022 (2)
- czerwiec 2022 (1)
- maj 2022 (2)
- kwiecień 2022 (2)
- marzec 2022 (1)
- luty 2022 (2)
- styczeń 2022 (1)
- listopad 2021 (1)
- październik 2021 (1)
- wrzesień 2021 (2)
- sierpień 2021 (2)
- lipiec 2021 (2)
- czerwiec 2021 (2)
- maj 2021 (1)
- kwiecień 2021 (1)
- marzec 2021 (1)
- luty 2021 (2)
- styczeń 2021 (3)
- listopad 2020 (2)
- październik 2020 (1)
- sierpień 2020 (1)
- czerwiec 2020 (2)
- maj 2020 (3)
- kwiecień 2020 (2)
- marzec 2020 (1)
- luty 2020 (2)
- styczeń 2020 (3)
- grudzień 2019 (1)
- październik 2019 (1)
- wrzesień 2019 (1)
- sierpień 2019 (3)
- lipiec 2019 (1)
- czerwiec 2019 (3)
- maj 2019 (2)
- kwiecień 2019 (2)
- marzec 2019 (2)
- luty 2019 (1)
- styczeń 2019 (1)
- grudzień 2018 (1)
- październik 2018 (1)
- wrzesień 2018 (1)
- sierpień 2018 (2)
- lipiec 2018 (2)
- czerwiec 2018 (7)
- maj 2018 (5)
- kwiecień 2018 (5)
- marzec 2018 (5)
- luty 2018 (6)
- styczeń 2018 (5)
- grudzień 2017 (7)
- listopad 2017 (1)
- październik 2017 (7)
- wrzesień 2017 (5)
- sierpień 2017 (3)
- lipiec 2017 (5)
- czerwiec 2017 (5)
- maj 2017 (3)
- kwiecień 2017 (2)
- marzec 2017 (3)
- luty 2017 (3)
- styczeń 2017 (7)
- grudzień 2016 (4)
- listopad 2016 (6)
- październik 2016 (5)
- wrzesień 2016 (6)
- sierpień 2016 (5)
- lipiec 2016 (3)
- czerwiec 2016 (4)
- maj 2016 (3)
- kwiecień 2016 (5)
- marzec 2016 (1)
- luty 2016 (3)
- styczeń 2016 (4)
- grudzień 2015 (5)
- listopad 2015 (5)
- październik 2015 (4)
- wrzesień 2015 (6)
- sierpień 2015 (3)
- lipiec 2015 (2)
- czerwiec 2015 (5)
- maj 2015 (5)
- kwiecień 2015 (3)
- marzec 2015 (4)
- luty 2015 (3)
- styczeń 2015 (5)
- grudzień 2014 (4)
- listopad 2014 (4)
- październik 2014 (2)
- wrzesień 2014 (4)
- sierpień 2014 (3)
- lipiec 2014 (4)
- czerwiec 2014 (5)
- maj 2014 (2)
- kwiecień 2014 (4)
- marzec 2014 (4)
- luty 2014 (4)
- styczeń 2014 (4)
- grudzień 2013 (4)
- listopad 2013 (3)
- październik 2013 (3)
- wrzesień 2013 (3)
- sierpień 2013 (4)
- lipiec 2013 (2)
- czerwiec 2013 (4)
- maj 2013 (4)
- kwiecień 2013 (3)
- marzec 2013 (5)
- luty 2013 (4)
- styczeń 2013 (3)
- grudzień 2012 (5)
- listopad 2012 (3)
- październik 2012 (5)
- wrzesień 2012 (1)
- sierpień 2012 (1)
- lipiec 2012 (2)
- czerwiec 2012 (1)
- maj 2012 (4)
- kwiecień 2012 (2)
- marzec 2012 (3)
- luty 2012 (4)
- styczeń 2012 (3)
- grudzień 2011 (4)
- listopad 2011 (5)
- październik 2011 (3)
- wrzesień 2011 (3)
- lipiec 2011 (1)
- czerwiec 2011 (1)
- maj 2011 (2)
- kwiecień 2011 (1)
- marzec 2011 (1)
- styczeń 2011 (1)
- grudzień 2010 (1)
- listopad 2010 (1)
- październik 2010 (1)
- wrzesień 2010 (1)
- sierpień 2010 (1)
- lipiec 2010 (1)
- maj 2010 (2)
- marzec 2010 (2)
- luty 2010 (1)
- styczeń 2010 (1)
- grudzień 2009 (1)
- listopad 2009 (2)
- październik 2009 (1)
- wrzesień 2009 (1)
- lipiec 2009 (1)
- maj 2009 (1)
- kwiecień 2009 (1)
- marzec 2009 (1)
- luty 2009 (2)
- styczeń 2009 (1)
- grudzień 2008 (1)
- listopad 2008 (1)
- październik 2008 (1)
- sierpień 2008 (1)
- czerwiec 2008 (1)
- maj 2008 (1)
- marzec 2008 (1)
- luty 2008 (1)
- styczeń 2008 (1)
- grudzień 2007 (1)
- listopad 2007 (1)
- październik 2007 (1)
- wrzesień 2007 (1)
- sierpień 2007 (2)
- lipiec 2007 (2)
- czerwiec 2007 (1)
- maj 2007 (2)
- kwiecień 2007 (2)
- marzec 2007 (1)
- luty 2007 (2)
- styczeń 2007 (1)
- grudzień 2006 (2)
- listopad 2006 (1)
- październik 2006 (3)
- sierpień 2006 (1)
- lipiec 2006 (2)
- czerwiec 2006 (3)
- maj 2006 (2)
- kwiecień 2006 (1)
- marzec 2006 (2)
- luty 2006 (1)
- styczeń 2006 (1)
- grudzień 2005 (3)
- listopad 2005 (2)
- październik 2005 (4)
- sierpień 2005 (2)
- lipiec 2005 (2)
- czerwiec 2005 (3)
- maj 2005 (3)
- kwiecień 2005 (3)
- marzec 2005 (4)
- luty 2005 (3)
- styczeń 2005 (6)
- grudzień 2004 (5)
- listopad 2004 (4)
- październik 2004 (2)
- wrzesień 2004 (4)
- sierpień 2004 (2)
- lipiec 2004 (5)
- czerwiec 2004 (5)
- maj 2004 (3)
- kwiecień 2004 (2)
- marzec 2004 (4)
- luty 2004 (3)
- styczeń 2004 (2)
- grudzień 2003 (3)
- listopad 2003 (3)
- październik 2003 (3)
- wrzesień 2003 (5)
- sierpień 2003 (3)
- lipiec 2003 (4)
- czerwiec 2003 (10)
- maj 2003 (5)
- kwiecień 2003 (4)
- marzec 2003 (9)
- luty 2003 (21)
- styczeń 2003 (17)
Kategorie
- Bez kategorii (438)
- książki (219)
- Uncategorized (9)
Zarządzanie
Myślę, że Eco wiele jednak stracił. Pójscie do takiej biblioteki UAM za komuny, to był cały obrzęd. Nabożne szperanie w katalogu składającym się z takich długich książeczek wypełnionych sepiową kaligrafią. Gmeranie w Encyclopedia Britanica, albo w jeszcze bardziej tajemniczej jakiejś wielotomowej Jewish Encyclopedia, by ślęcząc nad tłumaczeniem poznać znaczenie jednego tylko biblijnego słowa „atonement”. Potrafiłem tak spędzać całe dnie zapominając o Bożym świecie. W przerwie obowiązkowa wizyta w kultowym bibliotecznym barku na kawę po turecku, w szklance. W tym barku wolno było palić! Można tam było spotkać rozmaitych dziwaków-grafomanów i bibliofilów toczących namiętne dyskusje o Joycie i Szekspirze. Tu kwitł prawdziwy, niczym nie skrępowany ruch intelektualny. W tym barku kawa była po turecku, w szklance, a oprócz niej zawsze świeże bułki i pyszna tania sałatka jarzynowa. Leżały tam zawsze jakieś niepotrzebne już nikomu stare ksiązki w obcych językach, które można było sobie zabrać. Raz wziąłem sobie taką jedną i miało to potężne intelektualne konsekwencje w moim życiu.
No i tylko w czytelni UAM można było sobie poczytać do woli takiego na przyklad Ossendowskiego, o którego istnieniu nie wolno było nawet wspominać.
A oprócz UAM, była przecież jeszcze wspaniała biblioteka PTPN ze skrzpiacą podłogą i garbatym, niezykle uczynnym panem bibliotekarzem w kitlu, który odkładał mi Leibniza.
Czy podobnego klimatu wtajemniczenia i intelektualnej przygody mogą zaznać obecni bywalcy przepięknej wszak Biblioteki UW?
Pozdro.
Czytając wcześniejszy komentarz. Tak, Biblioteka Główna UAM. To właśnie tam spotkałam bibliotekarza płci męskiej. I to właśnie ta biblioteka, stara, monumentalna, dostojna, miała ten swoisty czar. Przekraczając jej próg i zamykając za sobą drzwi miało się wrażenie, że to już zupełnie inny świat.
Biblioteki to nadal miejsca magiczne, trzeba tylko chcieć magie dostrzec.
Osobiście nie lubię książek kserowanych, ściąganych z internetu, drukowanych samemu, źle mi się to czyta, czytanie traci cały swój urok.
Dla Ciebie ten świat z dzieciństwa związanego z biblioteką uciekł 20 lat temu, a ja go właściwie odkrywam. Od paru lat moje szesnastoletnie nogi niosą mnie do Biblioteki Raczyńskich, by poznawać przypadkowych autorów (a później się okazuje, że to obowiązkowa klasyka literatury). Uwielbiam zdawać się na los i wybierać nieznane mi książki po tytułach. W ten sposób poznałam Milana Kunderę, Rilkiego, Hrabala i wielu innych, których uwielbiam. Przechodzenie z działu do działu, od regału do regału, od ściany do ściany. Czuję się kuszona przez tytuły, autorów, książkowe postaci. Za każdą okładką, jak za tyloma mijanymi zasłoniętymi oknami, odgaduję istnienia, oddechu. W każdym tomie czekają na mnie czyjeś losy. Małe, nic nieznaczące losy, przejściowe kataklizmy, które mogą mnie kompletnie odmienić.
Właściwie, to chciałam tylko napisać, że świetny blog. Znalazłam tu wiele świetnych tytułów, które odkryłam w ostatnim roku. I jeszcze więcej, które mam zamiar przeczytać. Świetna, świetna praca.
Pomysły Eco, dotyczące biblioteki są zachwycające. Na co dzień żyję książką i pomieszkuję w różnych bibliotekach – ze względu na specyfikę studiów i zainteresowań. Nie byłam nigdy w takiej monumentalnej bibliotece, o jakich pisali przedmówcy, ale dostrzegam magię nawet w tych niewielkich. Lubię książki na półkach, z których mogę wybierać to, co mi się podoba lub to, co może mi się przydać. Coraz więcej bibliotek niestety stosuje system „rewersowy” – że tak to nazwę i komputerowy. Kontakt z książką się zaciera. Do biblioteki chodzi się z wypisanymi tytułami na kartce, z ograniczoną możliwością poszukiwań…
A ja tęsknię za biblioteką… Brakuje mi tej swobody wzięcia książki do ręki, obejrzenia, przeczytania fragmentu (wbrew pozorom żadna księgarnia takiej swobody nie daje) i wreszcie wzięcia jej do domu na czas jakiś bez konieczności płacenia za nią. Brakuje mi atmosfery biblioteki jako takiej, półek pełnych książek, ciszy i spokoju. Wszystko to straciłam przez idiotyczną zasadę meldunku w miejscu wypożyczania – mam nadzieję, że jak zniosą obowiązek meldunku tymczasowego, biblioteki też zniosą ten durny przepis:/
A propos, zniechęcania do wypożyczania – widocznie większość bibliotekarzy przeczytało tę rozprawkę Eco i wzięło ją sobie do serca;) I owszem, w bibliotekach pracują mężczyźni – przykładem Biblioteka Uniwersytetu Warszawskiego albo Biblioteka Narodowa:)
Czytam bardzo dużo książek.
Uwielbiam je kupować, wychodzić z księgarni z nowiutkim egzemplarzem.
Jednakże równie wiele radości daje mi możliwość wybierania książki z bibliotecznej półki. Jestem zapisana tylko do jednej, jest w niej tylko jedna szafka (?) z 3-ma półkami ( wcale nie długimi, a więc wybór niekoniecznie bogaty ).
„Poluję” na znane i nieznane tytuły … to coś jak pchli targ, z tą tylko różnicą, że książkę trzeba oddać ( po miesiącu, pod dwóch dostaje się jedynie naganę ).
Nie chciałabym aby ta instytucja zanikła, życzyłabym sobie tylko aby była lepiej dofinansowana.
Tej książki Eco nie czytałem i nie zamierzam, bo zostałem skutecznie zniechęcony kolejnymi po „Imieniu róży” i „Zapiskach na pudełku od zapałek” książkami.
Skomentować chcę natomiast pytanie „Po co komu biblioteka?”. Mam nadzieję, że trochę prowokujesz, drogi Autorze i przede mną komentujący także. Magia, przyjemność obcowania z „żywą” książką… Czemu nikt nie napisze naważniejszego? BIBLIOTEKI SĄ POTRZEBNE PONIEWAŻ SĄ LUDZIE, KTÓRYCH NA KSIĄŻKI NIE STAĆ!
Pozdrowienia.
A ja bardzo chętnie przeczytałabym tę książeczkę. Lubię czytać o książkach i wszystkim co z nimi związane:)