Lew Tołstoj

Anna Karenina, wydanie już 16-te, przez PIW, w roku 1984, w nakładzie 150 000 egz. (to jest jednak niesamowite, ale takie nakłady u żyjącego pisarza, to horrendalne pieniądze), zapłaciłem tyle ile jest napisane w stopce, czyli 350 zł za dwa tomy; na okładkach portret tej samej kobiety, tylko że na tomie drugim ma jakby oczy przesłonięte czarną chmurą i kwiaty na sukni zamalowane; czyli projektant okładki coś miał na myśli, a ja dopiero teraz zwróciłem na to uwagę; zresztą warto zdradzić sekret tego bloga, którego piszę właśnie dlatego, żeby dokładniej poznać moje książki i znaleźć w nich to wszystko, co dotąd ukryte było, ale nie w ich treści, a raczej fizyczności.
Książkę przełożyła Iłłakowiczówna.
Egzemplarze dosyć pożółkłe i zakurzone; lichy papier, bo książka raczej dla mas; kupiłem nie wiem gdzie, ale te lata to czas intensywnych polowań na książki, czego mi czasami bardzo brakuje; tych wypraw, polowań eskapad po księgarniach, stałej trasy marszruty i uczucia ekscytacji, co też uda się wyszukać.
Czy każdy wie, że książka ma motto:

Mnie pomsta, ja oddam; mówi Pan

Już pisałem, że rosyjska literatura jest najlepsza na świecie, choć jakby nie na te czasy te książki trzeba czytać dużymi partiami, po kilka godzin na raz, wchodząc w świat powieściowy jak najpełniej aż do poczucia znużenia, żeby nazajutrz znów odnaleźć smak historii. Postacie czekają cierpliwie, czas stanął w miejscu, wystarczy tylko zwolnić pauzę i posunąć się znowu o kilkadziesiąt stron.
Jakoś nigdy nie lubiłem Kareniny, ta kobieta źle to wszystko rozegrała, choć właściwie nie miała szans; a i Wroński jej nie chciał pomóc. Rodzaj śmierci doskonale wymyślony przez Tołstoja podkreślił tylko pewną obrzydliwość tej historii.
Filmy na podstawie powieści, oprócz rosyjskiego, nie były udane; zresztą literaturę rosyjską potrafią nakręcić dobrze tylko Rosjanie (patrz Wojna i pokój).

W powieści Kundery pies nazywa się Karenin – a dlaczego?

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

9 odpowiedzi na Lew Tołstoj

  1. misiacy pisze:

    Bo mimo, iż był suczką miał wiecej męskich cech. Była taka rozmowa między Tomaszem a Teresą. Chyba. 🙂

  2. margotta pisze:

    Za „Wojną i pokojem” nie przepadam, Anna Karenina nosi za to znamiona powieści ukochanej, może dlatego, że bardziej kobieca, może dlatego, że bardziej… życiowa?

  3. czytaj-dalej pisze:

    Jedna z najlepszych powieści, jakie kiedykolwiek napisano.I znam doskonale jej motto …

  4. Ścieżka pisze:

    Czy Wroński nie chciał jej pomóc? Ależ chciał i to bardzo. To ona sama nie chciała spobie pomóc. I Wrońskiemu.

  5. za pisze:

    poszukiwania książek trwają nadal. Latami szukam Boecjusza „O pocieszeniu jakie niesie filozofia”.

  6. Albertyna pisze:

    ależ ona tego w ogóle nie rozgrywała, tak myślę

  7. lipso pisze:

    No właśnie-czy motto można uznać za motto samego Tołstoja? Czy mówi to raczej któryś z bohaterów Anny?

  8. wysocki pisze:

    może kundera uważał kareninę za sukę po prostu?

  9. arahja pisze:

    moze dlatego, ze po pierwsze pies byl psem a nie suczka i Tomasz z Teresa nie chcieli nadawac mu imienia kobiecego ze wzgledu na jego plec, a po drugie glowny bohater „nieznosnej lekkosci bytu” chcial zeby imie ich psa cos symbolizowalo. kiedy Teresa przyjechala do niego po raz pierwszy czytala „Karenine”. dla Tomasza bylo to na tyle wazne ze pies dostal imie „Karenin”
    a ogolnie co do ksiazki to uwazam ze Tołstoj jest wprost bajecznie genialny, a „Anna Karenina” jest jedna z najbardziej doskonalych ksiazek stulecia.
    Pozdrawiam

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.