Bachmann/Celan

„Czas serca. Listy” – najbardziej oczekiwana i poszukiwana książka ubiegłego roku, intensywnie zapowiadana na rewelację wydawniczą, a jednak rozczarowująca. Paul Celan jest na tyle niezrozumiałym poetą, że jego wiersze mogą znaczyć wszystko a ich interpretacja niekoniecznie zgadza się z intencjami autora – oczywiście to subiektywne odczucie, ale lubię w poezji brzmiąca metafizykę i przestrzeń znaczeń. Wydawnictwo a5 zażądało 46 zł i zapłaciłem. Biała okładka ze zdjęciem, w rodzaju które się robi przypadkowo, a potem się okazuje, że skazuje nas na określony wizerunek: Bachmann z rozchylonymi, pomalowanymi ustami patrzy dosyć tępawo na perorującego z papierosem Celana. Czerwone litery tytułu – czarne nazwisk. Na obwolutach. piękna jednak Ona i zwyczajny jakoś On.
A może ta książka jest po prostu źle skonstruowana, ponieważ tak mało wyjaśnia co się rzeczywiście wówczas działo i nie chodzi tutaj o rzeczy zewnętrznego świata, które w listach opisują, ale raczej o ich relacje uczuciowe, o fakty o szczegóły. Czyżbyśmy ich nie znali, a może nie powinniśmy wchodzić głębiej?

Cały czas się zastanawiam, czy nie podszedłem do tej książki zbyt pochopnie i przypadkowo, że zgubiłem to, co w niej najważniejsze? Kupiłem w Księgarni Uniwersyteckiej, bo nigdzie indziej tego nie było i zabrałem w grudniowy wyjazd w śnieg – i jakbym się spieszył wówczas zbytnio podczas czytania, jakbym pędził, żeby zaliczyć, ale przecież wtedy tylko oczekiwałem, przewracałem się z boku na bok i czekałem, może dwie godziny …

Tragiczne losy, tragiczna miłość, niezrozumienie i choroba psychiczna. Celan próbujący zabić swoją żonę, kliniki psychiatryczne, obciążenia związane z wojną, w końcu desperackie samobójstwo w stylu rozpaczliwym, bo przez rzucenie się do Sekwany, coś jak utopienie się Virginii Woolf. A ona? Związek z Maksem Frishem, a na koniec pożar w rzymskim domu i śmierć z poparzeń. Z tych listów wynika, że to ona parła w tym związku, że ona ustępowała, podziwiała, cierpiała. Mogłaby się stać doskonałą pożywka dla feministek, kobieta inteligentna aż do bólu, a jednocześnie kochająca Celana bezwarunkowo.A ja tak naprawdę nie mam wierszy Celana, oprócz tomiku Literatury na świecie – kiedyś wciąż oglądałem się za dwujęzycznym wydaniem wierszy, ale mnie wtedy na to stać nie było – może teraz powinienem kupić biografię Celana Felstinera? Ktoś czytał, ktoś kupił, ktoś coś wie?Ta książka ma w sobie trochę niezwykłej tajemniczości i wiele skojarzeń. Mam ją wciąż pod ręką, jakbym bał się ją wcisnąć na półkę i stracić z oczu – jeszcze mi ze sobą niesie tyle, że choćby biel okładki rozjaśnia mroczne cienie na ścianie.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

4 odpowiedzi na Bachmann/Celan

  1. http://piekne-ksiazki.blog.onet.pl/ pisze:
  2. vogler pisze:

    Posiłkując się zasłyszaną opinią na temat biografii Celana o której wspominasz – słyszałem, że warto ją mieć. Znajoma rekomendowała mi ją jako najlepszą rzecz o Celanie, jaką u nas wydano.

  3. czytanki anki pisze:

    Po opowiadaniach Bachmann wiem, że do korespondencji z Celanem też kiedyś dotrę. Recenzja mimo wszystko zachęcająca;))))

    Piszesz o b. ciekawych książkach – będę zaglądać;)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.