„Listy do żony (1923 – 1927)” pierwszy tom listów Witkacego do Jadwigi z zaplanowanych czterech, wydany w serii dzieł zebranych z kolorową, błyszczącą obwolutą, na której portret żony autora przez niego wykonany; do tego ta nikomu niepotrzebna żółta przepaska reklamowa, gdzie sponsorzy z Rzeczpospolitą na czele i cytatem: „Kocham Cię i nie opuszczę”. Od tego wydania mija już trochę czasu i jakoś nie widać tomu II – mam nadzieję, że nie skończy się tak jak z listami Iwaszkiewicza do żony, które utknęły na pierwszym tomie i ślad po reszcie zaginął w planach wydawnictwa. Te lata obcowania z Witkacym dały mi jakieś wyobrażenie o jego psychice, co nie znaczy wcale, że wiem wszystko, choć staram się wiele zrozumieć. Gdzieś w jego życiu znalazł się punkt, którego nie przekroczył, żeby stać się naprawdę cenionym i wielkim – on zmarniał w zaściankowym Zakopanem, choć teraz jest to właściwie jego atut i taki folklor, który pozwala nadać całej tej poszarpanej twórczości smaku, a właściwie smaczku. No więc gdzie tkwi ten błąd witkacowski, co zrobił źle a czego zaniedbał? Właśnie ten błąd tkwił w jego psychice w tej niemożności skoncentrowania się na jednym w tym słynnym jego braku kompromisów. Z grupy Malinowski, Chwistek, Witkiewicz to on miał największy potencjał, to on zdawał się sięgać najdalej, nie tylko inteligencją ale i duchem i samozaparciem – a jednak gdzieś coś pękło i po powrocie z Rosji ugrzązł w zaścianku, podczas kiedy jego koledzy robili kariery. Konstrukcja psychiczna nie pozwoliła mu także związać się na stałe z żadną kobietą, ale kto nawet dziś jest w stanie to zrobić bez bolesnych strat i uszczerbku dla sztuki – taki artysta jak on powinien żyć sam i najlepiej z dala od tej pospolitej walki o codzienny kawałek chleba. I po co właściwie mu były te listy pisane prawie codziennie do kobiety, która zupełnie go nie rozumiała i nie chciała zrozumieć. A po to, żeby stworzyć sobie wrażenie przynależności do kogoś, kto prawnie jest z nim związany i daje jakąś nadzieję. Ale na co? Do czego potrzebna mu była ta kobieta, którą najpierw tylko pożądał, a potem już jedynie wmawiał sobie że kocha. Jak się to czyta jednym nieprzerwanym ciągiem, to widać jak to życie pełzło i rozlatywało się, widać co robił, jak cierpiał i szarpał się, jakie miał poczucie humoru i ile w nim tkwiło. Zamiast tych listów mógł przecież napisać coś innego, mógł swoje życie oddzielić od tej miałkiej kobiety, a jednak trwał w tym związku niepotrzebnym do końca, bo wciąż szukał w sobie i znajdował zwykłą potrzebę przynależności do kogoś kogo wydawało mu się, że kocha, choć on sam w to nie wierzył. Czytać należy również przypisy i błędem jest wyrzucenie ich na koniec książki, bo zmusza czytelnika do ciągłego kartkowania i szukania. To mój jedyny tom z dzieł zebranych, resztę twórczości mam z poprzednich lat – jakoś nie przekonuje mnie ta szata graficzna i nigdy nie chciałem zastąpić starych wydań nową kolekcją ustawioną równo na półce. Raz już taki błąd popełniłem, kiedy zakupiłem również PIW-owskie Dzieła zebrane, to sprzedałem to kultowe, pierwsze wydanie Bunga oraz dwa tomy dramatów. Jakoś nowe zakupy przegrywają z legendą pierwszych czytań starych, zakurzonych egzemplarzy. Ostatnio kupuję stare książki znane z dzieciństwa, na wyprzedażach i w antykwariatach, bo wracają mnie do dawnych czasów, kiedy to czytanie było mistycznym przeżyciem, a przygody Tomka Sawyera znałem nie z telewizji, ale z pożółkłych kartek książki.
-
Ostatnie wpisy
- Łazarewicz na Szewskiej 27 października, 2024
- Pavel 20 października, 2024
- Łaska niestety 13 października, 2024
- Nibyświat Masłowskiej 28 września, 2024
- Varga najeżdża Francję 25 sierpnia, 2024
- Lemaitre 21 lipca, 2024
- Stasiukowe zwidy 22 czerwca, 2024
- Stramerowie po raz drugi 12 maja, 2024
- Mariusz Czubaj, bez pożegnania 2 maja, 2024
- Oscary, historia Akademii 21 kwietnia, 2024
- Nienawidzą kobiet 9 marca, 2024
- Tony 3 marca, 2024
- „A do cholery z taką miłością” 18 lutego, 2024
- Anagalis czyli kurzyślad polny 27 stycznia, 2024
- Dziewczyna na Via Flamina 28 grudnia, 2023
- Szczupaczyńska 10 grudnia, 2023
- Wrocław Michaśki 26 listopada, 2023
- Niedobre 19 listopada, 2023
- Roznegliżowane czyli „Dívky nalehko” 22 października, 2023
- Kafka, którego nie lubię, czyli Proces 23 września, 2023
Poczta: mojeksiazki@gazeta.pl
A to już było:
- październik 2024 (3)
- wrzesień 2024 (1)
- sierpień 2024 (1)
- lipiec 2024 (1)
- czerwiec 2024 (1)
- maj 2024 (2)
- kwiecień 2024 (1)
- marzec 2024 (2)
- luty 2024 (1)
- styczeń 2024 (1)
- grudzień 2023 (2)
- listopad 2023 (2)
- październik 2023 (1)
- wrzesień 2023 (1)
- sierpień 2023 (2)
- lipiec 2023 (2)
- czerwiec 2023 (1)
- maj 2023 (1)
- kwiecień 2023 (1)
- marzec 2023 (1)
- luty 2023 (2)
- styczeń 2023 (2)
- listopad 2022 (1)
- październik 2022 (2)
- wrzesień 2022 (2)
- czerwiec 2022 (1)
- maj 2022 (2)
- kwiecień 2022 (2)
- marzec 2022 (1)
- luty 2022 (2)
- styczeń 2022 (1)
- listopad 2021 (1)
- październik 2021 (1)
- wrzesień 2021 (2)
- sierpień 2021 (2)
- lipiec 2021 (2)
- czerwiec 2021 (2)
- maj 2021 (1)
- kwiecień 2021 (1)
- marzec 2021 (1)
- luty 2021 (2)
- styczeń 2021 (3)
- listopad 2020 (2)
- październik 2020 (1)
- sierpień 2020 (1)
- czerwiec 2020 (2)
- maj 2020 (3)
- kwiecień 2020 (2)
- marzec 2020 (1)
- luty 2020 (2)
- styczeń 2020 (3)
- grudzień 2019 (1)
- październik 2019 (1)
- wrzesień 2019 (1)
- sierpień 2019 (3)
- lipiec 2019 (1)
- czerwiec 2019 (3)
- maj 2019 (2)
- kwiecień 2019 (2)
- marzec 2019 (2)
- luty 2019 (1)
- styczeń 2019 (1)
- grudzień 2018 (1)
- październik 2018 (1)
- wrzesień 2018 (1)
- sierpień 2018 (2)
- lipiec 2018 (2)
- czerwiec 2018 (7)
- maj 2018 (5)
- kwiecień 2018 (5)
- marzec 2018 (5)
- luty 2018 (6)
- styczeń 2018 (5)
- grudzień 2017 (7)
- listopad 2017 (1)
- październik 2017 (7)
- wrzesień 2017 (5)
- sierpień 2017 (3)
- lipiec 2017 (5)
- czerwiec 2017 (5)
- maj 2017 (3)
- kwiecień 2017 (2)
- marzec 2017 (3)
- luty 2017 (3)
- styczeń 2017 (7)
- grudzień 2016 (4)
- listopad 2016 (6)
- październik 2016 (5)
- wrzesień 2016 (6)
- sierpień 2016 (5)
- lipiec 2016 (3)
- czerwiec 2016 (4)
- maj 2016 (3)
- kwiecień 2016 (5)
- marzec 2016 (1)
- luty 2016 (3)
- styczeń 2016 (4)
- grudzień 2015 (5)
- listopad 2015 (5)
- październik 2015 (4)
- wrzesień 2015 (6)
- sierpień 2015 (3)
- lipiec 2015 (2)
- czerwiec 2015 (5)
- maj 2015 (5)
- kwiecień 2015 (3)
- marzec 2015 (4)
- luty 2015 (3)
- styczeń 2015 (5)
- grudzień 2014 (4)
- listopad 2014 (4)
- październik 2014 (2)
- wrzesień 2014 (4)
- sierpień 2014 (3)
- lipiec 2014 (4)
- czerwiec 2014 (5)
- maj 2014 (2)
- kwiecień 2014 (4)
- marzec 2014 (4)
- luty 2014 (4)
- styczeń 2014 (4)
- grudzień 2013 (4)
- listopad 2013 (3)
- październik 2013 (3)
- wrzesień 2013 (3)
- sierpień 2013 (4)
- lipiec 2013 (2)
- czerwiec 2013 (4)
- maj 2013 (4)
- kwiecień 2013 (3)
- marzec 2013 (5)
- luty 2013 (4)
- styczeń 2013 (3)
- grudzień 2012 (5)
- listopad 2012 (3)
- październik 2012 (5)
- wrzesień 2012 (1)
- sierpień 2012 (1)
- lipiec 2012 (2)
- czerwiec 2012 (1)
- maj 2012 (4)
- kwiecień 2012 (2)
- marzec 2012 (3)
- luty 2012 (4)
- styczeń 2012 (3)
- grudzień 2011 (4)
- listopad 2011 (5)
- październik 2011 (3)
- wrzesień 2011 (3)
- lipiec 2011 (1)
- czerwiec 2011 (1)
- maj 2011 (2)
- kwiecień 2011 (1)
- marzec 2011 (1)
- styczeń 2011 (1)
- grudzień 2010 (1)
- listopad 2010 (1)
- październik 2010 (1)
- wrzesień 2010 (1)
- sierpień 2010 (1)
- lipiec 2010 (1)
- maj 2010 (2)
- marzec 2010 (2)
- luty 2010 (1)
- styczeń 2010 (1)
- grudzień 2009 (1)
- listopad 2009 (2)
- październik 2009 (1)
- wrzesień 2009 (1)
- lipiec 2009 (1)
- maj 2009 (1)
- kwiecień 2009 (1)
- marzec 2009 (1)
- luty 2009 (2)
- styczeń 2009 (1)
- grudzień 2008 (1)
- listopad 2008 (1)
- październik 2008 (1)
- sierpień 2008 (1)
- czerwiec 2008 (1)
- maj 2008 (1)
- marzec 2008 (1)
- luty 2008 (1)
- styczeń 2008 (1)
- grudzień 2007 (1)
- listopad 2007 (1)
- październik 2007 (1)
- wrzesień 2007 (1)
- sierpień 2007 (2)
- lipiec 2007 (2)
- czerwiec 2007 (1)
- maj 2007 (2)
- kwiecień 2007 (2)
- marzec 2007 (1)
- luty 2007 (2)
- styczeń 2007 (1)
- grudzień 2006 (2)
- listopad 2006 (1)
- październik 2006 (3)
- sierpień 2006 (1)
- lipiec 2006 (2)
- czerwiec 2006 (3)
- maj 2006 (2)
- kwiecień 2006 (1)
- marzec 2006 (2)
- luty 2006 (1)
- styczeń 2006 (1)
- grudzień 2005 (3)
- listopad 2005 (2)
- październik 2005 (4)
- sierpień 2005 (2)
- lipiec 2005 (2)
- czerwiec 2005 (3)
- maj 2005 (3)
- kwiecień 2005 (3)
- marzec 2005 (4)
- luty 2005 (3)
- styczeń 2005 (6)
- grudzień 2004 (5)
- listopad 2004 (4)
- październik 2004 (2)
- wrzesień 2004 (4)
- sierpień 2004 (2)
- lipiec 2004 (5)
- czerwiec 2004 (5)
- maj 2004 (3)
- kwiecień 2004 (2)
- marzec 2004 (4)
- luty 2004 (3)
- styczeń 2004 (2)
- grudzień 2003 (3)
- listopad 2003 (3)
- październik 2003 (3)
- wrzesień 2003 (5)
- sierpień 2003 (3)
- lipiec 2003 (4)
- czerwiec 2003 (10)
- maj 2003 (5)
- kwiecień 2003 (4)
- marzec 2003 (9)
- luty 2003 (21)
- styczeń 2003 (17)
Kategorie
- Bez kategorii (438)
- książki (217)
- Uncategorized (9)
Zarządzanie
Wreszcie…I jaki wpis…lubię takie, które zadają pytania. Aby choć spróbować odpowiedzieć na nie należałoby napisać conajmniej półtora tomu, a kilka osób doktoryzowałoby się na takich dywagacjach… Czuły całus:)
rozpieszczasz mnie za bardzo…
A od stanu rozpieszczenia już tylko krok w stronę otchłani pełnej nieznośnych ludzkich emocji….
A od stanu rozpieszczenia już tylko krok w stronę otchłani pełnej nieznośnych ludzkich emocji….
Nie wiedziałam ,że lubię się powtarzać 😉 Przepraszam za ten podwojny wpis.
Tak, ludzie czytają i domagaja sie….mniejszych przerw między wpisami 😉
Podrawiam w imieniu wszystkich miłośników książek wszelakich, zwłaszcza tych, ktorzy nie mają odwagi zaznaczać „tutaj” swojej obecności słowem.
a pani Maga przyszła tutaj chyba prosto z objęć horatia oliveiry?:))
Przeczytałem listy Witkacego i się przeraziłem… sobą samym…
Ej Panie Kolego, z Witkacym ciężka rzecz. Kompleks ojca, to po pierwsze. SIW do szkoły normalnej nigdy nie chodził. Piętna indywidualizmu tu bym upatrywał. To, że sie nie „zaktualizował” jako osobowoć, to też wina jego licznych popojek i eksperymentow z prochami. A do wielkiej Trójcy: Chwistek, Malinowksi i On, dodal bym wielkš i zupełnie zapomnianš postać filozofa – grulika Karola Ludwika Konińskiego.Może gdzie zalega na jakim straganie? Polecam.
Jestem pod wrażeniem zawartości zarówno wypowiedzi na temat Witkacego, jak i księgozbioru. Jest się czym inspirować.
Pozdrawiam i dziękuję!