Diogenes Laertios

„Żywoty i poglądy słynnych filozofów”, PIW 1984, wydanie III; 50 tys. egz. nakładu, cena 260 zł; prawie 700 stron napisanych przez bliżej nieznanego Greka w III wieku n.e.; pierwsze wydanie ukazało się w 1533 roku.
Kupowałem kiedyś tę charakterystycznie wydawawaną serię filozoficzną namiętnie, bo pachniała mi wówczas niezwykłymi światami myśli i jakąś aurą wyjątkowości – snobowanie się na miłośnika filozofii bardzo mi odpowiadało.
Pożółkła trochę książka w lekko brązowe plamki towarzyszyła mi często w samotne weekendy, gdy nie wiedziałem co ze sobą zrobić – wypisywałem co lepsze fragmenty i zakreślałem strony ołówkiem.

Tales mędrzec, o którym tu mowa, umarł w czasie oglądania zawodów lekkoatletycznych, wskutek spiekoty, pragnienia i słabości w podeszłym już wieku.

Po co mu był ten sport?

Sentencje zakreślane są dziś tak dla mnie oczywiste, ale wtedy…

Wybierz raczej stratę niż haniebny zysk, tamta bowiem raz cię zaboli, ten zaś boleć będzie zawsze.

Powiedział niejaki Chilon Lakończyk.
Zresztą też umarł na zawodach, uściskawszy syna po walce na pięści, z radości i upału. Jak widać sport szkodzi.

Nie zgłębiłem całej książki, zatrzymałem się gdzieś przy Platonie, ale nie czyta się tych biografii jednym ciągiem lecz raczej zagląda przypadkiem, od czasu do czasu.

Przypomina mi te dziwne czasy lat osiemdziesiątych, gdy wszystko było jakieś mętne i niejasne, ale czasu na poszukiwania nigdy nie brakowało, raczej było go w nadmiarze i lekko znudzony sięgałem po kolejną książkę w nadziei na dobrą historię.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

5 odpowiedzi na Diogenes Laertios

  1. selwa pisze:

    Filozofem się po prostu jest jak przekonuje o tym Ks. Józef Tischner w „Filozofii po góralsku” 🙂

  2. blacksherry pisze:

    „sport szkodzi zdrowiu” właściwie to także można by wykorzystać jako złotą myśl usprawiedliwiającą lenistwo 🙂

  3. chipcat pisze:

    właściwie to filozoficznie to nie wiem,, bardziej hłasko mi znany ale usiłowałam kiedyś przeczytać tego od małego księcia, który mnie zakochał w książce ziemia planeta ludzi, usiłowałam przeczytać bodajże twierdzę, no i tak mi się wszystki noże otwierały którch nie miałam przy sobie, dobrze, że tego świętego exuperego czy jak mu tam nie było w poliżu bo bym go na pewno zabiła za to co napisał. brrr. do dziś pamiętam z tego tylk to, że kamień jest dobry ale kobieta jest zła bo nie jest twarda jak kamień, jezu!

  4. klee pisze:

    a mnie została połowa diogenesa. drugą ktoś pożyczył przez oderwanie i nie oddał 🙁

  5. tykwa pisze:

    stoi u mnie na pólce szara okładka, książka kultowa lat 80. Nigdy nie czytana, dlaczego nie wiem

Skomentuj chipcat Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.