Chin-Ning Chu

Wyd„Sztuka wojny pracującej kobiety. Jak zwyciężać bez konfrontacji” Wydawnictwo Jacka Santorskiego, Warszawa 2003; mała książeczka z czarną, miękką okładką, cena 28,50. Szukając jakiś czas temu „Sztuki wojny” Sun Tzu, a było to jeszcze przed ostatnim wydaniem, które można już kupić nawet w Media Markcie, dostałem do ręki kobiecą wersję rozważań na temat jak żyć, żeby być spełnionym. Gęste cytaty z książki Sun Tzu, pozwalały domniemywać, że kupiłem dobry komentarz do właściwego dzieła. Nic bardziej mylnego – książka amłejowsko traktuje wszystkie problemy kobiet i operuje tym znienawidzonym przez wszystkich handlowców, a lansowanym przez ich zwierzchników podejściem do sukcesu, pracy i zaangażowania. I o ile w tym przypadku mogłem przeboleć moją pomyłkę, to jednak ton wypowiedzi autorki zmierzał coraz bardziej do szowinistycznej wersji feminizmu, gdzie wszystkiemu winni są mężczyźni. I tego było mi już za wiele. Nie skończyłem czytać – nałożenie się wątków, które kreowały jedyny słuszny styl organizacji sobie życia z wezwaniem kobiet do walki z męską dominacją, doprowadziły mnie do odłożenia książki.
Oczywiście jest tam kilka prawd uniwersalnych, o których warto pamiętać, np. że romans z własnym szefem, zawsze kończy się wylaniem z pracy, nie mówiąc już o innych konsekwencjach, ale generalnie ta ładna książeczka nie dorasta do oryginału i schowam ją głęboko, żeby mi nie psuła humoru.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

3 odpowiedzi na Chin-Ning Chu

  1. mojeksiazki pisze:

    czy zlikwidować komentarze?

  2. albertyna pisze:

    zapraszam do mnie na nową zagadkę, jak ktoś ma ochotę 🙂
    – to jest taki artsy project

Skomentuj mojeksiazki Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.