Antoni Czechow

„Listy” tom I i II, kupione za 3200 zł, starych rzecz jasna, chyba w taniej księgarni, grube tomy, pierwszy jasnobrązowy, drugi turkusowy – obwoluty lekko wyblakły, twarde, białe okładki. Nakład jedynie 4 tysiące egz. ale zbliżał się przełom i postanowiono nie ryzykować; książka ukazała się jako wydanie pierwsze w roku 1988, a wydało ją Wydawnictwo Literackie, które kiedyś uwielbiałem, za że tak napiszę głupio, repertuar wydawniczy.
I co ja mogę napisać o tych wielkich dwóch tomach? Stoją na półce i czekają na dobre czasy. Nigdy nawet nie spróbowałem się z nimi zmierzyć, choć nie wiem dlaczego. Czechowa uważam za pisarza przedniego, o czym już tutaj nadmieniałem a jego życie z pewnością mogłoby mnie zaciekawić. Nie czytałem tych listów. Pisał je od roku 1880 aż do 1904, czyli pierwszy opublikowany list pochodzi od 20 – letniego autora – co bardziej bystrzejsi czytelnicy łatwo obliczą datę, kiedy Antek się urodził. A ja już podpowiem, że umarł mając lat 44.
Czechow nie pisał autobiografii, więc te listy mają nam powiedzieć jak najwięcej o jego stosunku do samego siebie. Ale czy mówią to ja nie wiem. W ogóle to ja nic nie wiem na temat tych dwóch tomów. Może powinienem je sprzedać albo podarować jakiejś bibliotece. Spoczęły by na pewno w grupie rzadko odwiedzanych książek. Przypomniało mi się jak wypożyczyłem w moim rodzinnym miasteczku „Króla Ubu” – byłem pierwszym czytelnikiem, rozcinałem strony, bo wydanie było powojenne zaraz. Przez 50 lat nikt nie wziął tej książki do ręki, choć to klasyka przecież.

Przeczytałem pierwszy z brzegu list do niejakiej Lubow Kambuzowej i proszę bardzo:
Proszę nie zapominać – o nieszczęśliwa ofiaro chandry, że w Moskwie ma Pani najpokorniejszego sługę, gotowego wyszorować Pani samowar, od dawna już nie szorowany.
Tomy trzymają się nieźle, nic tam nie włożyłem, są dziewicze i brudzą palce tym charakterystycznym, lepkim kurzem książkowym. Z drugiego tomu patrzy na mnie poważny facet w stylu Prusa, z monoklem i bródką – był wtedy chyba w moim wieku.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Jedna odpowiedź do Antoni Czechow

  1. odrodzony pisze:

    Ja równiez uwielbiam czytać,ale mam wrazenie ze Ty połykasz te książki)))

Skomentuj odrodzony Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.